poniedziałek, 8 grudnia 2014
Refleksyjnie
Oj dużo napisać bym chciała. Sama nie wiem od czego zacząć, czy od tego że sama nie mogę uwierzyć jak człowiek może się zmienić gdy na świat przychodzi taka kruszynka czy może opisać jak to było z tym moim porodem a może obalić te wszystkie niemiłe rzeczy które się słyszy o rodzeniu i posiadaniu dziecka. Kolejny raz przekonuję się że nie ma co słuchać innych. Wszystko tak na prawdę zależy od nastawienia, wszystko może być piękne gdy skupimy się na tym by na to piękno patrzeć. Każdego dnia wpatruję się w tą anielską twarzyczkę i nie poznaję siebie. Dla tej Malotki leżącej przy mojej piersi oddałabym życie bez wahania. Zrobiłabym wszystko żeby nie płakała, żeby była bezpieczna. Z dniem porodu pojawił się w moim sercu strach, który będzie mi już towarzyszył do końca życia. Strach o moje dziecko. Bo tyle niebezpieczeństw na niego czeka, tylu sytuacjom nie mogę zapobiec. Powierzyłam Kubę Panu Bogu i wiem że On mnie nie zawiedzie. Tam gdzie ja po ludzku nie dam rady tam będzie działać Jego moc. Każdego dnia dziękuję za ten cud. Bo to jest nie do opisania, nie ma słów mogących wyrazić to co dzieje się teraz ze mną. I jest pięknie. Krzysiek bardzo mi pomaga, dzisiaj akurat musiał pojechać załatwić formalności, wróci jutro. Samej jest dużo ciężej, ale wszystkiego trzeba się nauczyć. Nie będę pisać tego co tak często słyszałam, że dziecko wszystko zmienia, że jest ciężko. Napiszę to co zawsze powtarzam, każdy trud ten mały czy ten większy albo taki który zdaje się ponad nasze siły mieści się w przeogromnym szczęściu które to wszystko przesłania. I mogę płakać z nerwów, bezsilności ale być przy tym najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem. Takie jest życie, według mnie. Tylko trzeba umieć patrzeć szerzej. Nie spodziewałam się że tak to wygląda, nie spodziewałam się że Bóg tak hojnie mnie obdarzy, że wysłucha każdą moją prośbę. To nowe życie to CUD! Cud nad którym będę się pochylać do końca mojego życia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Aż miałam dreszcze, kiedy czytałam. :)
OdpowiedzUsuńPiękny post!
Zapewniam Was o mojej modlitwie. :)
Kocham Cię za to jak to wszystko opisałaś:*
OdpowiedzUsuńWitam kolejną mamę zakochana we własnym dziecku ;)
OdpowiedzUsuńWzruszyłam sie bardzo, dziękuję Ci za ten post.
OdpowiedzUsuńPięknych chwil z Waszą Kruszynką ;*
Krótko i zwięźle, ale pięknie!
OdpowiedzUsuńWszystko tak na prawdę zależy od nastawienia, wszystko może być piękne gdy skupimy się na tym by na to piękno patrzeć. - dokładnie tak :)
OdpowiedzUsuńŁadnie napisałaś o cudzie. Tak, to prawda, że dziecko zmienia ludzi nie do poznania. Nie pomyliłam się co do Ciebie, jesteś bardzo rozsądną osoba i będziesz najlepszą matką na świecie. Tylko musisz pozbyć się lęku o wszystko. Wiem, że jesteś wrażliwa ale panuj, nie wolno bać się o dziecko. Trzeba się opiekować, starać ale nie wolno dopuścić do siebie lęku. Kubuś będzie rósł wspaniale się rozwijał, a Ty ciesz się życiem i swoją Rodziną. U mojego siostrzeńca również tydzień temu pojawił się Kubuś. Niech rosną te małe istotki na pociechę swoim rodzicom. Pozdrawiam , ucałuj Kubusia.
OdpowiedzUsuń