wtorek, 22 września 2015
Gdzie ten wierzchołek?
Raz pod górkę a raz z górki. Mądre. Prawdziwe. Na czasie. U nas lekko pod górkę, wszystko jakby na przeciw. Kuba ciągle ma katar, odkąd znajomi z Polski przwlekli tu jakąś gangrenę nie możemy jej się nijak pozbyc. Najpierw był ponad tydzień kataru, 3 dni przerwy i znowu już ponad tydzień kataru plus odrywający się kaszel. Gorączki brak i innych objawów, ale do szkoły dla bezpieczeństwa nie chodzimy. Wiadomo co to za zarazek? A ostatnio babka z Somalii przyszła z dzieckiem czterodniowym (!!!) Poza tym marzy mi się urlop i kilka dni odpoczynku. Co by było weselej zepsuł nam się samochód i nie wiemy jak ogarnąc zjazd do Polski. Co prawda mamy wykupione pełne ubezpieczenie ale ogarnięcie tego wszystkiego nie jest proste bo po pierwsze mamy już kupione bilety na prom (które jak na złośc do tanich nie należały), po drugie grafik jak zwykle napięty jak gumka od majtek, po trzecie podróż z dzieciem, które już nie śpi w samochodzie jak aniołeczek niesie ze sobą dodatkowe utrudnienia. Wszystko już pozamawiane, tylko tydzień czasu do dyspozycji a tu bach, taki feler. Do tego tutejszy urząd podatkowy tak nam wyliczył podatek że nawet strach tutaj pisac ile mamy do zapłaty. Próbujemy jeszcze walczyc, ale jak dla mnie sprawa przegrana. Jak tak wyliczyli to raczej zdania nie zmienią. Dobrze że dziecko na cycu bo my jak nic będziemy wcinac przez miesiąc chleb z margaryną (żartuję oczywiście :D) Oj czarno to wszystko wygląda. Kuba mało je, Krzysiek jakiś niezdrów, ja złapałam przeziębienie już 3 raz w ciągu 1,5 miesiąca. Oj sypiemy się :/ Ciekawe czy wysoka jeszcze ta góra, bo na razie wierzchołka nie widzę :/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czasami tak bywa, że wszystko się wali na głowę, znam taki stan ducha. Jak dziecko ma katar, to i kaszleć będzie, bo mu spływa na płucka. Naszej wnuczce robiliśmy inhalacje, jak nie mogliśmy w inny sposób pozbyć się kataru. Wy jedzcie rutinoscorbin i owoce. My mamy zwyczaj pić wodę z miodem i jak tylko zaczyna się jesień, automatycznie sięgamy po to. Może jesteśmy przez to trochę chronieni. Życzę Wam dużo dobrego zdrowia i miłego pobytu w Polsce. Całuski serdeczne zostawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję!! Robiliśmy i inhalację i dawaliśmy kwiat lipy do picia, i syrop z buraka, i czosnek w skarpetki, obyło się bez poważniejszej choroby. Na szczęście już wszystko minęło:)
Usuń