sobota, 23 lutego 2013
Po raz kolejny łamię moje postanowienie, bo tak na prawdę mam to wszystko gdzieś. Szósty raz nie zdałam!! Dlaczego gorsze ciecie zdają a ja nie?! Dlaczego muszę mieć takiego pecha?! Nie może mi się w końcu udać?! Wiem, że nie zdałam przez własną głupotę, dlatego to tak bardzo boli ale dlaczego akurat na mój egzamin musiało zawiać miasto?! Jak miałam jazdy to pogoda jak brylant, nawet gdybym zaczęła egzamin o tej godzinie co powinnam to też jeszcze byłoby znośnie, ale nie, bo jak pech to pech. Przeciągnęło się chyba ponad godzinę tak że jak wyjechałam na miasto nie było widać ani jednej linii na drodze. Tyle pieniędzy i czasu w błoto. Jak o tym myślę to mam ochotę coś sobie zrobić.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nasza kuzynka w ubiegłym tygodniu też drugi egzamin z jazdy oblała, więc nie jesteś odosobniona.
OdpowiedzUsuńPrzytulam, wspieram i pamiętam w modlitwie...
OdpowiedzUsuńI bardzo cieszę się z sukienki! :) Może wstawisz zdjęcie? :)
Wstawiłabym ale jakby kiedyś narzeczony się dorwał do mojego bloga to by zobaczył, a ma być niespodzianka:)
OdpowiedzUsuńsą maile :P
OdpowiedzUsuńa tą drogą jak najbardziej:) Zaraz to rozkminię:)
OdpowiedzUsuńszukałam na Twoim blogu adresu e-mail ale nie znalazłam, jak możesz to wyślij mi go na moje gg 5386489
OdpowiedzUsuńgg, gg, gg... kurczę, było coś ;p Zaraz odszukam zaginioną ikonkę i dam znać :)
OdpowiedzUsuń:(... pewnie Ciebie nie pocieszę pisząc, że moja koleżanka zdała za szesnastym razem?
OdpowiedzUsuńMargolciu ja zdawałam do tej pory 6 razy i nie zdałam jeszcze:) Chwilowo odpuściłam z braku funduszy, teraz powoli myślę, by jeszcze spróbować. Pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki, by następny raz się udało :)
OdpowiedzUsuń