piątek, 29 listopada 2013
źle mi:(
Ostatnio czuję się jak taka szwedzka sosna która rośnie na skale na jakiejś wielkiej górze podczas wiejących tu czasami silnych wiatrów. Tak stoję i stoję i myślę że przeczekam a ten zimny wiatr tnie mnie po twarzy. I tak się zastanawiam czy dalej stoję czy może już bardziej leżę. Jakoś tak wszystko jest na nie w mojej głowie. Nie ma sensu wstawac rano, bo po co? Dzień będzie identyczny jak poprzedni. Mogę się uczyc, ale po co? Tyle czasu na to poświęciłam a i tak nie potrafię z nikim porozmawiac. Nic nie rozumiem, wszystko na darmo. Sprzątac? A po co? i tak 5 minut po powrocie chłopaków będzie taki sam syf. Może święta? Aby zdążę się ucieszyc na ich myśl a mój mózg wrzeszczy "Głupia! nie ma na co czekac bo ledwo wrócisz do Polski a już będzie po świętach, za chwilę obudzisz się i będzie po Bożym Narodzeniu" Będzie masa spraw, wszyscy będą coś chciec i będą miec pretensje że nie ma cie akurat w tym miejscu, akurat w tym czasie. Wszystko minie nawet nie zauważysz kiedy" I trzeba będzie wrócic. A co mnie tutaj czeka? Nic. Już pozbyłam się złudzeń że znajdę pracę Kto mnie zatrudni jak ja nic nie rozumiem i nigdy nie pracowałam? W tym małym miasteczku dobrze żeby dla szwedów pracy starczyło. To może dzidziuś? Tja... może w Polsce, ale nie tutaj. Jedyne co mnie tutaj czeka to nowy odcinek "Dlaczego ja?" Mam nadzieję że ten mój stan szybko minie. Ja na prawdę się staram nie poddawac, szukac jakiś pozytywów ale mój mózg w ogóle nie chce ze mną współpracowac. Czego bym się nie złapała to głos w głowie za raz mi to niszczy. Nie mam się dla kogo starac bo nikogo tu nie mam, cały czas sama, sama, sama, rano sama, w południe sama, wieczorem sama:( Jeszcze jak na złośc dzisiaj piątek a co piątek ktoś robi imprezę w bloku. I tak sobie słucham jak to ludzie mogą się świetnie bawic...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bujam się bujam rozdarta sosna...
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=eodTj2d6gCM
Głowa do góry! Nie wolno się smucić!!! Zakaz! Zakaz! Zakaz!
Może podejmiesz wyzwanie z Mel B? Ja wiem, Ty nie widzisz w niczym sensu, a ja Ci tutaj z ćwiczeniami wyskakuję - czasami czuję się jak stereotypowa blondynka. ;p
Ja nie lubię się ruszać, a w tych ćwiczeniach się zakochałam! Zmęczysz się, ale tak optymalnie, nie jest to jakaś katorga. Ja biorę udział w sylwestrowym wyzwaniu: codziennie rozgrzewka, brzuch, pośladki, rozciąganie - 30min. :)
Dostarczysz sobie endorfin a i efekty będą. :D
Słuchaj, a może kupicie sobie psa, albo kota, będzie Ci raźniej. :)
https://www.youtube.com/watch?v=sHJ0a7sP7zU
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście nie można się smucić przy ZUMBIE!!! <3
Te moje pseudo rady wydają mi się strasznie głupie :< z gry przepraszam, ale mi to pomaga. :)
Dziękuję:) Ja bardzo lubię Twoje rady. I nawet może nie głupi masz pomysł, bo to chodzi o jakieś cwiczenia tak? Bo ja nie bardzo kojarzę o jakie wyzwanie chodzi, ale ostatnio do moich humorów doszło poczucie że od tego nic nie robienia spadłam całkowicie z formy i jeszcze trochę a zacznę imitowac ciążę:/ tylko nie wiem czy się zmotywuję, bo jak widac wyżej nic mi się nie udaje i nic nie ma sensu. A psa lub kota to wiesz jak ja bym chciała miec? Umieram z tęsknoty za takim zwierzakiem ale dopóki mieszkamy w bloku to nie ma szans:(
UsuńA co to, ponarzekać nie można? - ależ można i właśnie trochę sobie ponarzekałaś, trochę poużalałąś się nad sobą i na pewno jest Ci lepiej! (i o to właśnie chodziło)
OdpowiedzUsuńHeh a może to ta pora roku tak przygnębia? Bo ja też mam jakiś słabszy czas:/
OdpowiedzUsuńHehe ja też ostatnio nie najlepiej sobie radzę i mam jakieś trzaski ale teraz wypełnia mnie nadzieja i optymizm, bo zaczyna się Adwent a ja mam zamiar dobrze spędzić ten czas, czego i Tobie życzę. :*
OdpowiedzUsuńCiśnie mi się pytanie: a co Ty tam w ogóle robisz?
OdpowiedzUsuńO i tutaj dotknąłeś sedna mojego problemu, o to chodzi że nic nie robię:(
Usuń