czwartek, 21 sierpnia 2014
Dziękuję:)
Tak sobie ostatnio pomyślałam, że zaczynam miec więcej znajomych blogowych niż takich w realu. W sumie nie ma się co dziwic. W Polsce mnie za często nie ma, a jak już jestem to krótko, czasu starcza na jedno szybkie spotkanie, na facebooku czasem się ktoś zapyta co słychac. I tak to topnieje wszystko. Już nie bardzo jest o czym rozmawiac. Na początku starałam się dbac o te kontakty ale teraz czuję że z niektórymi osobami raczej funkcjonuje to na zasadzie "wypada się odezwac" Smutne to trochę takie ale może po prostu to normalny etap w życiu, gdzie nie ma miejsca na bliskie więzi? Bez bloga byłoby całkiem ciężko, tutaj za granicą. To taki mój bardzo ważny kawałek świata gdzie widzę że macie takie same problemy jak ja, czasem inne, czasem mniejsze, czasem większe, zawsze coś doradzicie, na coś zwrócicie uwagę, pocieszycie .I to takie dziwne że osoby których tak na prawdę nie znam w realu są mi bliższe od niejednej takiej z którą regularnie umawiam się na pogaduchy. Czuję że mam tu swoje miejsce, takie wychuchane, taki kącik gdzie jest mi na prawdę dobrze, otoczona dobrymi ludźmi, gdzie na prawdę dużo się uczę ale i wiem, że mogę się spokojnie wypowiedziec, wyrzucic z siebie wszystko, uporządkowac myśli bo to właśnie takie miejsce jest. I dobrze mi z tym. Dobrze mi z wami :* Dziękuję:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz