poniedziałek, 24 lutego 2014

Łóżko, Ukraina, śrubki i drożdże :)

Chyba czuję wiosnę. Mąż przyniósł mi ostatnio z pracy pierwszego mleczyka:) I mam jakiś taki optymizm i zapał do działania. A tak w ogóle to dużo myśli mi się nazbierało. Już wiem na pewno, że jestem stuprocentową domowniczką. Nigdy tak się nie cieszyłam jak z powrotu do naszego mieszkanka bo tej całej delegacji. Tylko kotów mi szkoda... I może mieszkanko brzydkawe, słabo umeblowane w porównaniu do tamtego domu ale nagle takie głupie drobiazgi zaczęły mnie cieszyc. Że cebula wypuściła szczypiorek, że na parapetach przybyły nowe kwiatki i że to wszystko takie nasze:) I łóżko... Mając przez tydzień do dyspozycji wielkie łoże śmiem twierdzic, że zbyt duże łóżko szkodzi małżeństwu:D A jak jeszcze to łoże ma dwie kołdry i dwa materace pośrodku których jest dziura to już całkiem... Bo na takim małym łóżku to wręcz trzeba się przytulac żeby nie spaśc, z jedną kołdrą trzeba się przytulac bo zimno a tam? Czasem zapominałam że ktoś koło mnie śpi... Zdecydowanie nigdy nie będziemy miec takiego łóżka w którym chęc przytulenia się zakrawa do rangi podróży dookoła świata.
Kolejna sprawa, tym razem z całkiem innej beczki. Ukraina. Temat ostatnio mocno na czasie ale nie będę pisac o sprawach politycznych. Bardziej zwaliła mnie z nóg zawiśc ludzka, po tym jak oznajmiono że polskie szpitale przyjmą ukraińskich rannych a pod spodem komentarze typu że lepiej by było gdyby Polska zajęła się swoimi chorymi. Albo znowu krytykowanie że Polska się miesza w konflikt gdy cała Europa siedzi cicho, albo że akcja z zapalaniem światła jest głupia. Po prostu jakoś tego nie rozumiem. Wiem, że świat i ludzie nie będą dobrzy tylko dlatego że ja sobie tego życzę tylko jakoś mi się tak przykro zrobiło, tak sama nie wiem dokładnie jak. I tak sobie musiałam o tym napisac. I w sumie to tyle bo dużo mam dzisiaj do zrobienia. Np. czyszczenie zardzewiałych śrubek. Nikomu nie polecam zostawic mokrej skrzynki z narzędziami gdyby się jednak komuś zdarzyło polecam namoczyc na tydzień w occie a potem szorowac cifem :/ A poza tym to ma ktoś instrukcję dla topornych na zrobienie pączków? Obiecałam że na tłusty czwartek będą a nigdy nie robiłam. Szczególnie słowo "drożdże" brzmi jak z horroru...

6 komentarzy:

  1. I taka nasza codzienność.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tym łóżkiem to ciekawa sprawa. Z jednej strony masz rację, że jak jest za dużo miejsca i jeszcze dwie kołdry (?!) to może zniechęcać do bliskości. Ale z drugiej strony, ja sobie zawsze myślę o tym, jak dzieci zaczną przyłazić do łóżka... Na poranne przytulańce ofkors. :) Miejsce by się przydało. Mam znajomych, którzy mają 4 dzieci, mają duuuże łóżko i jak opowiadają, jak dzieciaki po kolei schodzą się do nich nad ranem, żeby się poprzytulać i dospać, to musi być naprawdę miło i wesoło tak całą rodzinką się wylegiwać. Aż im nieraz zazdroszczę i myślę sobie, że takie duże łoże to musi być fajna sprawa. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kołdry to nic, dwa materace (!!) Duże łóżka nie są złe tylko jakoś mi się tak skojarzyło że kiedyś to i u mnie w domu mieliśmy starą wersalkę do dyspozycji, u męża też i to jeszcze mniejszą i jakoś nie było źle a po ślubie kupiliśmy sobie duże łóżko, w Szwecji też nie jest małe i jakoś tak wygodnicko się zrobiło :D Chyba to znak że się starzejemy :/

      Usuń
  3. śrubki zamocz w coca-coli na noc

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam, że ja na swojej wsi, choć zupełnie nikt nie miał szans by to zobaczyć, wystawiłem świeczkę w oknie.

    OdpowiedzUsuń