niedziela, 6 kwietnia 2014

Oto jest pytanie...

Muszę się pochwalic że albo coś się zmieniło, albo rozkminiłam w końcu mechanizm ciążowych mdłości. Niestety gotowanie nadal jest jednym z najgorszych zadań, ale radzę sobie. A żeby nie mdliło trzeba jeśc tak często żeby żołądek nie był pusty i da się normalnie funkcjonowac przez cały dzień. I od razu człowiek szczęśliwszy:) Nie obyło się jednak bez małych komplikacji. Gdy zrobiłam sobie test od razu policzyłam na palcach kiedy mniej więcej wypadnie poród. No właśnie "mniej, więcej" i potem nie przyszło mi do głowy żeby policzyc to po Bożemu. I tak wyszedł nam początek grudnia. Z początku grudnia zrobił się środek i tak sobie zaczeliśmy myślec że może w okolicy świąt rodzinka dopiero się powiększy. Gdybym takim tokiem rozumowania podążała dalej wyszłoby że w ciąży chodzę jak słonica. A tu po dokładnych obliczeniach żaden grudzień a środek listopada:/ Czyli nie mam co liczyc na męża przy porodzie. I w ogóle wszystko się stało o wiele trudniejsze i nie bardzo wiem jak to teraz ogarnąc. Tyle ważnych decyzji przed nami że szok. Przydałoby się pomyślec o domu bo nie można przecież cały czas życ na walizkach prawda? No i tutaj pojawia się problem gdzie ten dom nasz ma byc. Czy w Polsce, czy w Szwecji. Ja bym chciała w Polsce, ale wiem że mój mąż lubi swoją pracę w Szwecji i trudno mu będzie za kilka lat wrócic. A budowa domu to nie jest znowu też takie hop siup. Poza tym jak chcemy tutaj we trójkę w Szwecji siedziec to i przeprowadzic się trzeba bo w naszym malutkim pokoiku trochę ciasnawo będzie a i dwóch wujków za ścianą też nie byłoby zadowolonych z płaczącego malucha. Kiedy to zrobic? Jak to zrobic? I jak to zrobic mądrze? Oto jest pytanie:/

7 komentarzy:

  1. Margolciu, ściskam, wszystko będzie dobrze! :*
    Cały czas pamiętam o Tobie w modlitwie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zagadaj z Maleństwem, nawet wg obliczeń z NPR "ma prawo" urodzić się 3 tygodnie przed terminem lub 2 tygodnie po terminie (początek grudnia?), może lepiej by Wam pasowało?
    A ja trzymam kciuki za Wasz poród i za dom (och, marzenie! - widzisz każdy ma inne, trudne do zrealizowania).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu wyjaśnię - bardziej Żonie - "za dom" mam na myśli budowę, nie poród ;)

      Usuń
    2. słucham? nie do końca rozumiem, czemu mi, ale ok;)

      Usuń
  3. Nie wiem, czy masz regularne 28 dniowe cykle- ale jeśli nie, a wiesz kiedy była owulacja, to od owulacji odejmij 14 dni i tą datę przyjmij jako termin ostatniej miesiączki i nią się posługuj. Wtedy będziesz miała najdokładniejszy wiek dziecka. Żeby obliczyć termin porodu najłatwiej znaleźć w necie kalkulator terminu- wpisujesz datę ostatniej miesiączki i już. Ale to tylko orientacyjny termin, bo tak jak Tulippa pisze, rzadko które dziecko rodzi się punktualnie w terminie;)
    Nie martw się jeszcze porodem bo do tego jeszcze długa droga, martwienie się maleństwu nie służy:)
    A skoro Bóg obdarował Was dzieckiem, to zapewne ma jeszcze i inne podarki w zanadrzu;) Ufaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie sprawdzam sobie na tych kalkulatorach i tak jakoś wychodzi że listopad będzie

      Usuń
    2. Ja przy Antku miałam termin na 19 grudnia:) I stresowałam się, co będzie ze świętami, żebym chociaż wigilii nie musiała spędzić w szpitalu itd, a Bóg wszystko rozwiązał po swojemu i Antek przyszedł na świat ponad miesiąc szybciej w listopadzie. I choć trochę problemów bylo, bo wcześniak, ale w sumie dobrze wyszło. Ekstramalne plany Boże;)
      Zobaczysz, wszystko się ułoży.

      Usuń