piątek, 15 sierpnia 2014

:(

Dzisiaj nie będzie ani o dzieciach, ani o ciąży, ani o wychowaniu tylko o mnie. O mnie, bo mi smutno, bo zdałam sobie sprawę że nie radzę sobie całkowicie ze zbliżającym się powrotem do Polski. Nigdy jakoś specjalnie dobrze sobie nie radziłam ale teraz to już całkiem co innego. Płaczę po nocach, płaczę w dzień gdy tylko spojrzę na kalendarz, gdy tylko pomyślę że już czwartek, że już piątek, że już sobota, że ta niedziela co raz bliżej a przecież to nie pierwszy raz, dlaczego teraz to boli tak bardzo że odechciewa się wszystkiego. Mam ochotę wszystko odwołac i zostac, urodzic gdziekolwiek byle by Krzysiek był ze mną. Ale nie mogę. Nie mogę zostac i nie mogę myślec że muszę wrócic. Codziennie, po kilka razy śni mi się mój mąż, nie miałam jeszcze żadnego snu w którym by go nie było. I co zajmę się czymś innym, zapomnę na chwilę to zaraz staje mi przed oczami wizja lotniska, pożegnania, jak tak dalej będzie to nie dożyję nawet tej niedzieli.

12 komentarzy:

  1. Uściski! :* Minie szybko i zaraz będziecie znowu razem. Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie próbuję się wczuć... Nadal nie rozumiem całej sytuacji, muszę się dokopać chyba do starszych postów.
    W każdym razie myślę cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to nie ma się do czego dokopywac, normalnie pomieszkujemy sobie razem w Szwecji ale ja chcę rodzic w Polsce bo akurat termin mam na 23 listopada a zazwyczaj całą zimę spędzamy w Polsce,więc jak bym rodziła w szwecji to całą zimę musielibyśmy zostac w szwecji a wiadomo, święta, chrzcin, poza tym ja nie znam za dobrze języka i w ogóle bałabym się tutaj pierwszy raz rodzic dlatego muszę wrócic do Polski, bo badania, bo usg, Krzysiek przyjedzie na ponad tydzień w październiku i potem jak umowa mu się skończy czyli 21 listopada, chyba że wcześniej urodzę. A wcale mi się nie uśmiecha byc oddzielnie przez tyle czasu;(

      Usuń
    2. A, czyli jest szansa, że Krzysiek będzie już w Polsce na poród. Nawet całkiem spora. Sprawdzałaś kiedy wypada pełnia w październiku?

      Usuń
    3. A co ma pełnia do mojego porodu? :D Bo raczej to tak na styk wszystko, próbuję Migdałka cały czas namówic żeby do tego 23 wytrzymał u mnie w brzuchu, ale moja mama urodziła dwa tygodnie przed terminem:(

      Usuń
    4. Ponoć na pełnię się najwięcej dzieci rodzi;)))

      Usuń
    5. O choroba! 6 listopada! Księżycu czekaj na męża!!

      Usuń
    6. No, u mnie się sprawdziło z pełnią :) Spokojnie, może poczeka do pełni grudniowej? Mama się nie sugeruj - ja się urodziłam 3 dni po terminie, Łuska tydzień przed.

      Usuń
  3. Szczerze...Gdybym miała możliwość rodziłabym za granicą...Dziecko dostanie obywatelstwo, zasiłek rodzinny też jest o wiele większy, niż jednorazowe becikowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy tak mówią, że krzywdzę dziecko nawet słyszałam. Ale to nie jest takie proste jak się wydaje. Dużo czynników się nałożyło i obie decyzje mają tyle samo plusów co minusów. Coś trzeba było wybrac, gdybym rodziła w innym terminie pewnie rodziłabym tutaj ale czynnikiem decydującym było to, że dzidzia urodzi się na zimę. A co do pieniędzy to i tak będę dostawac kasę że Szwecji nawet jakbym siedziała cały czas w Polsce. Przynajmniej z tego co się orientuję. Bo koledzy Krzyśka mają dzieci w Polsce i dostają.

      Usuń
    2. A daj sobie spokój z tym że krzywdzisz dziecko! Większej bzdury nie słyszałam. Dziecko skrzywdziłabyś gdybyś go nie kochała. Niektórzy to chyba nie mają się czym zajmować że takie pierdoły wymyślają.
      Wasza decyzja i myślę że skoro taką podjęliście, to dla Was wydała się najlepsza.
      Dasz radę, wszystko minie:) Trzymajcie się!

      Usuń
    3. Powiedz to mojej babci:D

      Usuń