poniedziałek, 5 maja 2014

reklama akcji charytatywnej i książki:)

Na początku reklama dla super świetnej akcji, szczegóły tutaj:)

A poza tym nie mogę się nachwalić tej drugiej książki o ciąży i porodzie. W przeciwieństwie do poprzedniej ma masę przydatnych informacji ale dobranych tak, że nie przytłaczają, jest mega optymistyczna nawet jak mowa jest o zjawiskach naprawdę mało sympatycznych. Bo jest różnica gdy czytam o porodzie jako o złu koniecznym które trzeba przetrwać bo po prostu nie ma innego wyjścia a porodzie który opisany jest krok po kroku ale nie szczędzący pozytywnych komentarzy które podkreślają że co by się nie działo chwila porodu jest piękna, wyjątkowa i niezwykła a kobieta jest bohaterką bo to nie lada wyzwanie urodzić dziecko. Nie wiem czy akurat ja będę pamiętać chociażby jedno zdanie z tej książki gdy "się zacznie" ale teraz na pewno mi pomaga. Wyjaśnieniem tego pozytywnego podejścia może być fakt że książka jest chyba niemiecka. To znaczy jest po polsku ale tak jakby przystosowana bardziej do niemieckich realiów. Tak, to zdecydowanie wszystko wyjaśnia. Jakby ktoś potrzebował takiej lektury to zwie się następująco: "Wielki Praktyczny Poradnik. Ciąża i poród. Informuje Radzi Towarzyszy." Birgit Gebauer- Sesterhenn, Dr med. Thomas Villinger. No i to by było na tyle:)

21 komentarzy:

  1. Zawsze to jakieś nowe spojrzenie chociaż temat ciąży i porodu jest mi zupełnie obcy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3 miesiące temu dla mnie też był :) Oj to potrafi się szybko zmienić :)

      Usuń
    2. Ja że względów medycznych nie mogę zajść w ciążę przez najbliższe lata ale też mój instynkt macierzyński jest prawie zerowy

      Usuń
    3. Nigdy nie przestawaj wierzyć, my z mężem śmiejemy się że Pan Bóg miał bardzo perfidny plan, bo zaszłam w ciążę wtedy kiedy najmniej było to prawdopodobne:):) Zmylił naszą czujność :D A instynktu to i ja nie mam, nie wiem jak to będzie gdy nagle dostanę dziecko do ręki, co więcej teraz ja nawet nie lubię dzieci, denerwują mnie, nie rozumiem ich i w ogóle najlepiej żeby żadnego w moim towarzystwie nie było. Zobaczymy jak to będzie, każdemu Pan Bóg jakoś to życie poplanował:) Pozdrawiam

      Usuń
    4. Dla mnie temat wiary czy Boga to temat zamkniety już od kilku lat nie uczeszczam do kościoła nie modle się kiedyś byłam osobą wierzaca religijną dziś nie zamierzła bym Bogu żadnej z trosk czy planów

      Usuń
    5. A jeśli chodzi o ciążę w moim obecnym stanie byłaby dla mnie wręcz zagrożeniem życia i to dlatego nie mogę zajść w ciążę pozatym jestem na bardzo restrykcyjnej diecie która wyklucza wiele produktów to tak w woli wyjaśnienia bo chyba źle mnie zrozumiałaś

      Usuń
    6. Faktycznie, może troszkę źle zrozumiałam, każda sytuacja jest inna

      Usuń
    7. Margolciu!! Jak ja Cię kocham za ten brak instynktu!! Aż mi humor poprawiłaś, serio, dajesz mi nadzieję, bo już czasem myślę, ze jestem wyprana z uczuć. Choć nie wiem, na ile to u mnie brak instynktu, a na ile po prostu nawał życiowych atrakcji, że o tym nie myślę...
      W każdym razie cieszę się, że ktoś też tak ma. :D

      Usuń
    8. Wydaje mi się że całkiem nas dużo, tylko nie mówi się o tym bo i po co skoro dzieci kuzynostwa albo znajomych jak już przyjadą to zaraz pojadą a i tak trzeba udawać że za nimi przepadamy. Przynajmniej ja tak robię a jak pojadą to jestem taka wyprana jak po pracy non stop przez 48 godzin. Ale to musi być jakoś u Góry zaplanowane. Czasem się tak zastanawiam co ewentualnie poczuję gdy już taka kruszynka wybałuszy na mnie swoje oczęta i co gorsza będzie chciała spałaszować zawartość mojego biustu na pierwsze śniadanie. Jedyne uczucie jakie sobie mogę wyobrazić to takie zaborcze pragnienie ochrony. Bo wiem że to moje, tylko moje, prywatne dzidzi. Gorzej jak będzie płakać... Jak już dostanę naszą mieszankę genową do ręki to napiszę jak to jest i czy podejście się zmienia:)

      Usuń
    9. Ja akurat nie mam tak, że nie lubię dzieci (choć rzeczywiście po miesiącu w podstawówce z instynktu macierzyńskiego zgliszcza zostały), bawię się z nimi i zaczepiam i w ogóle jestem najlepsza ciocia na świecie. Ale to tak jak z ludźmi, niektóre tak lubię, że bym zaadoptowała, inne bym powystrzelała, tak mnie wnerwiają. Nie mam tak, że mnie każde jara, nie ciamkam do nich, a jak myślę o dziecku, to myślę jak o dorosłym człowieku z własnym zdaniem, a nie że taki słodki bobas, tak się uśmiecha i taki wpatrzony i że będzie tak super.
      Za to moja siostra nie znosi dzieci, ale swoje bardzo chce mieć, bo swoje to swoje i mówi, że z dzieckiem, jak ze smrodem, można wytrzymać tylko z własnym. :p

      Usuń
    10. Ha ha ha uśmiałam się z tym smrodem, ot to to właśnie. No widzisz to co się martwisz, masz całkiem dobre, normalne podejście, będziesz cudowną mamą własnego dziecka:)

      Usuń
    11. Żebrówko jakbym o sobie przeczytała w tym ostatnim komentarzu ;)
      Margolciu, ja często zapominałam, że w ogóle jestem w ciąży ;) Instynkt jako taki włączał mi się kiedy coś mnie niepokoiło, a tak to, że bedę mamą było totalną abstrakcją. A wszystko przyszło tak naturalnie... Wcale nie wiem czy mogę powiedzieć, że mam instynkt, po prostu kocham tego mojego małego Stworka ;)

      Usuń
  2. Niedługo będę miała dla Ciebie niespodziankę, co mam nadzieję, jeszcze bardziej poprawi Ci humor. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojoj już się nie mogę doczekać :D Co to może być? Umieram z ciekawości:)

      Usuń
  3. Mówiłam Ci żebyś tamtą książkę odłożyła na półkę;) Jest wiele lepszych. Ja czytałam parę, żadna aż tak bardzo mi nie zapadła w pamięć żeby ją polecić, ale też z drugiej strony nie były też takie jak opisywałaś poprzednio;) Teraz też czasem do nich wracam, ale głównie żeby przypomnieć sobie, jak się dzieciątko rozwija, na jakim jest etapie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no aż taka rewelacyjna nie jest, po prostu porównałam ją do tamtej a żeby nie być gołosłownym podałam tytuł. Coś mi się wydaje że na pewno są jeszcze lepsze książki:) Ale ta w sposób bardzo zadowalający spełniła moje oczekiwania:)

      Usuń
    2. Koleżanka miała taką książkę prof Fijałkowskiego i była zachwycona;) Domyślam sie, znając poglądy tego człowieka, że naprawdę fajna była:)

      Usuń
  4. Ja szczerze mówiąc nie czytałam poradników w ciąży, jakoś nie czułam takiej potrzeby :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czuję się bardzo niekompetentna w tej branży więc postanowiłam się chociaż trochę podszkolić :D

      Usuń
  5. Bardzo ciekawy blog podoba mi się akurat ja nigdy nie byłam w ciąży pomimo że mam już swój wiek.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. o! cos dla mnie ;)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń