piątek, 21 września 2012

Chcę:)

Czuję się trochę tak jak ktoś chory, który nagle zdrowieje, dostaje drugą szansę i chce ją wykorzystać do maksimum. Ten jeden rok, to coś z czego chcę wycisnąć wszystko co tylko będę mogła. Chcę się nim cieszyć, docenić to, że on jest ostatni, że więcej nie wróci. Mam tyle planów. Chciałabym zacząć uczyć się w końcu z przyjemności a nie po to aby tylko jakoś zaliczyć, wrócić do mojej pasji, którą utraciłam przez te dwa lata. Chciałabym nacieszyć się obecnością ludzi z roku, których bardzo polubiłam, chciałabym skorzystać trochę ze studenckiego życia, mieć czas żeby pójść na piwo a nie ciągle siedzieć w książkach, popracować trochę nad sobą, nad moją wiarą, życiem. Nie ma już odkładania na potem, że może kiedyś jeszcze będzie okazja, o nie. Ale wszystko oczywiście z rozwagą. Wiem jak było przed wakacjami, za dużo chciałam wcisnąć w zbyt mało czasu. Studium, prawko, studia- to było straszne. Chciałam wykorzystać czas a tak naprawdę go straciłam i pół mojego zdrowia przy okazji też. Ale to cenna nauczka. Teraz chcę żyć tak by nie żałować nawet sekundy:) Pierwszy krok: chcę zapisać się na kurs "Nowe Życie" czy coś takiego, podobno rewelacyjna sprawa aby pogłębić swoją więź z Panem Bogiem. Wydaje mi się to dobrym początkiem moich zmian. Tylko nie wiem czy się uda bo już chyba nie ma miejsc. Ale będę walczyć. Pozdrawiam

10 komentarzy:

  1. od dobrej strony zaczynasz:) powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurs Nowe Życie, zwany też Kursem Filip? To chyba o to chodzi :) Byłam, byłam... iii to nie dla mnie :) ale chyba jestem jedyną osobą, która nie zachwyciła się tym kursem, wiem, że wiele osób zmienia po nim swoje życie.
    Ja zapisałam się na Kurs Alfa i wstępnie znalazłam wspólnotę, też zaczynam zmiany, ogarniam się, chociaż łatwe to nie jest...
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to ten kurs, no ja jak na razie spotkałam się tylko z pozytywnymi zdaniami na ten temat ale to wiadomo, każdy odbiera to inaczej. Jeszcze niestety nie otrzymałam odpowiedzi na pytanie czy mogę spać na podłodze, bo miejsc noclegowych niestety brak. O jakiejś wspólnocie też myślę ale to na razie dalszy plan

      Usuń
  3. Jestem ponownie :)
    Piękne postanowienia, aczkolwiek niekoniecznie łatwe w realizacji, życzę powodzenia i nie gubienia siebie w tym zabieganym świecie:)
    Z modlitwą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem, najbardziej boję się słomianego zapału, który szybko zgaśnie ale jeśli zmienię chociaż okruszek mojego życia to zawsze jakiś sukces, prawda? Dziękuję za odwiedziny:)

      Usuń
  4. Jeśli bardzo pragniesz tego kursu to życzę Ci żeby udało się dostać ;-) Mnie ogarnia straszne lenistwo, ale nie błogie, bo matura w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Matura to bzdura:) Nie wierzyłam ale to prawda, taką maturę jak ja pisałam to bym mogła pisać codziennie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. W końcu bierzesz swoje życie w swoje ręce. Brawo !!! Nawet nie wisz jak się cieszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Żyj i ciesz się życiem, bo tak trzeba. Chwytaj w locie szczęście, bo ono musi towarzyszyć Ci nie tylko przez ten rok, ale i wiele następnych. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń