środa, 18 września 2013

Nowości

Podzielę się z wami nowościami, nawet mój mąż jeszcze nie wie bo w pracy:) W sumie może to nic ciekawego ale porównując do monotonni moich dni tutaj w których jedyną ciekawością jest nowy odcinek Pamiętników z wakacji to dzisiaj miałam bardzo emocjonujący dzień:) Z tą znajomą Polką (Panią Marią) o której chyba wspominałam byłyśmy dzisiaj w szwedzkim urzędzie pracy, żeby się wypytac jakie ja tutaj mam możliwości. Pani powiedziała, że gdybym była czarna i z Afryki to dostałabym wszystko za darmo plus zasiłek, ale skoro przyjechałam tu z miłości to muszę nauczyc się szwedzkiego i zarejestrowac się w urzędzie pracy i tam mi tą pracę pomogą znaleśc. Potem poszłyśmy do szkoły językowej zapytac się o kurs szwedzkiego. Zaczął się ponoc w sierpniu ale, i tu uwaga, prawdopodobnie się na niego załapię!! W ogóle pani tam była taka miła i nawet coś tam trochę znała hiszpański. Mamy się skontaktowac z inną panią która chyba zajmuje się tym kursem i z nią dogadac wszystko. W ogóle tak się cieszę:) Bo od tego ciągłego siedzenia w domu dostawałam już doła, wszystkie dni takie same, aby snułam się z kąta w kąt a poza tym pani Maria porozmawia z tą panią ze szkoły w sprawie mojego hiszpańskiego, może ktoś potrzebuje korków, albo coś podobnego, oczywiście w ramach obopólnej korzyści, czyli bez kasy, ja bym pocwiczyła, ktoś by pocwiczył i by było super. Poza tym tą panią Marię wszyscy znają i wszędzie gdzie z nią poszłam, wszędzie mnie przedstawiła, panie z supermarketu już się do mnie uśmiechają i w ogóle jakoś się sympatycznie zrobiło:) I pani Maria uczy mnie szwedzkiego, dzisiaj miałyśmy pierwszą lekcję, stwierdziła, że ładnie czytam (ale tylko ten dialog którego słuchałam na płycie) i w ogóle że dużo się już sama nauczyłam, dobrze bo mnie tym zmotywowała. Bardzo był mi potrzebny taki dzień. Po wczorajszym gdzie nic nie miało sensu, gdzie wszystko było źle, dzisiaj znowu odzyskałam wiarę że będzie dobrze. Pójdę do szkoły i może poznam jakąś koleżankę:) Ojej jestem pełna nadzieji, trzymajcie kciuki żeby wszystko jakoś wyszło:)

7 komentarzy:

  1. Pewnie, że będzie dobrze! Skoro już Cię tam wywiało, to dla Twojego Anioła Stróża dodatkowa mobilizacja - spokojna głowa, już On się zatroszczy i wesprze. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I niech tej nadziei nigdy Ci nie zabraknie:) Będzie dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o ciasto, to mogę podesłać Ci kilka przepisów na sprawdzone i dobre wypieki ;)
    Na pewno dasz sobie z nimi radę!
    Do tego, które ja robiłam trzeba upiec tylko biszkopt, a potem zrobić dwie masy i gotowe :) Ciężko coś popsuć, bo co można popsuć w ubijaniu śmietany? ;) czy miksowaniu brzoskwiń ;)

    Ciężę się, że w końcu wszystko ruszyło do przodu i czujesz się coraz lepiej w Szwecji :) oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudnie, że zaczynasz oswajać kraj i ludzi, w dodatku język. Może poczujesz się bardziej jak w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. trzymam kciuki :) powodzenia!

    OdpowiedzUsuń